Kiedy przeczytałem w Plusie-Minusie z 26.11.2016 krótki tekst Filipa Memchesa pt. „Czas na katolicką republikę wyznaniową” miałem wrażenie, że obserwuję balon próbny wysłany przez katolickich fundamentalistów, którego zadaniem jest sprawdzić, czy Polska jest już gotowa na całkowite zerwanie z Oświeceniem i powrót do systemu autokratycznego, w którym nie ma miejsca na modernistyczny indywidualizm a ramy tego, co społecznie dozwolone wyznaczane są nie w wyniku ścierania się różnych racji i poglądów, lecz narzucane przez kościelną egzekutywę przy zatarciu rozróżnienia między sprawami państwa i Kościoła.
WIĘCEJMamy w Polsce problem z Kościołem katolickim i problem ten stał się ostatnio na tyle widoczny, że piszą o nim już nawet sami księża – przynajmniej tak widzę kolejną próbę otwarcia debaty nad misją Kościoła w Polsce podjętą niedawno ważnymi tekstami dwóch Dominikanów: Ludwika Wiśniewskiego w Tygodniku Powszechnym oraz Tomasza Dostatniego w Gazecie Wyborczej. Odnoszę jednak wrażenie, że obaj zakonnicy opisują problem w kategoriach choroby dręczącej Kościół, lecz nie widzą jak poważnie z jej powodu chore jest państwo.
WIĘCEJ