Jako jeden z organizatorów „Dni Ateizmu” z niejakim rozbawieniem przyglądam się jak najwybitniejsi publicyści wzięli się za ustalanie czym właściwie powinien być taki porządny, elegancki, przystający do naszej rzeczywistości ateizm. Bo panowie publicyści są w jednym całkowicie zgodni właściwie niezależnie od osobistych sympatii i przekonań politycznych – krajowi aktywiści ateistyczni to ich zdaniem jakaś przaśna masa, która z „prawdziwym ateizmem” ma bardzo niewiele wspólnego.
WIĘCEJ