30 marca 1689 roku przypada kolejna rocznica śmierci Kazimierza Łyszczyńskiego, polskiego szlachcica skazanego na karę ścięcia i konfiskatę dóbr za ateizm.

Był autorem działa De non existentia Dei (O nieistnieniu Boga), pierwszego polskiego traktatu filozoficznego prezentującego rzeczywistość z perspektywy dialogu wierzącego z ateistą. Teza zaprzeczająca istnieniu Boga w polskiej rzeczywistość XVII była faktem nie do zaakceptowania.

Wyrok wykonano przed południem na Rynku Starego Miasta w Warszawie, a po egzekucji wywieziono jego zwłoki poza miasto i spalono.

Jest on często porównywany do polskiego Giordano Bruno, jednak pamięć o nim jest często usuwana z kart polskiej historii.

Każdego roku na wiosnę, dokładnie w rocznicę jego śmierci, odbywa się w Warszawie największe ateistyczne wydarzenie. W ciągu trzech dni mają miejsce wykłady, panele i nieformalne spotkania, na które zjeżdżają się ateiści z całego kraju.

Dni Ateizmu są też przede wszystkim okazją do zamanifestowania, że istnieje w Polsce społeczność, która nie opiera swojego światopoglądu  na pozaziemskich objawieniach. Jest to możliwość, aby w gronie osób znajomych i nieznajomych  porozmawiać  o swoich przemyśleniach oraz przeciwstawić się panującemu poglądowi, że religijna rzeczywistość jest jedyną i słuszną drogą. O ile mieszkając w polskim dużym mieście można bez obaw prezentować swój punkt widzenia, o tyle w małych miejscowościach przyznanie się do ateizmu jest często powodem do społecznego wykluczenia. W Dniach Ateizmu biorą udział ludzie, którzy uważają, że religia jest sprawą prywatną – każdy posiada bowiem prawo do wierzenia w bogów, duchy, światy pozaziemskie lub nadprzyrodzone moce. Natomiast narzucanie,  czy to w sposób prywatny, czy też administracyjny danego poglądu na otaczający świat, jest zaprzeczeniem prawa do posiadania własnego zdania. Ateiści nie chcą walczyć z kościołem lub zmieniać jakikolwiek kościół – żyją w realnej rzeczywistości, nie chcąc odwoływać się do żadnych wierzeń lub świętych ksiąg.

W tym roku w programie wydarzeń znalazły się tematy, które niejednokrotnie pojawiają się w dyskusjach publicznych, ale w których głos ateistów jest często zagłuszany. W panelu dyskusyjnym „Aborcjonistki” pojawią się kobiety, które dokonały trudnego wyboru dotyczącego własnego życia uważając, że mają prawo do decydowania o sobie, a które to prawo jest często im odbieranie przez innych. W innych ze spotkań pojawi się pytanie o związek totalitaryzmu i religii, jaki w świetle popierania przez religię ruchów nacjonalistycznych, staje się coraz bardziej aktualny. Pojawi się dyskusja o świeckiej szkole, która staje się być dominowana przez religijny punkt widzenia, co jest tym bardziej przerażające, ze szkoła powinna być miejscem pozyskiwania wiedzy, a nie teologicznych spekulacji.

Dni Ateizmu są też także miejscem ścierania się odmiennych światopoglądów, tym razem bez cenzury. Jako paneliści wezmą udział również przedstawiciele kościoła katolickiego, którzy będą pewne fakty interpretować z punktu widzenia religii, ale w tym przypadku ich rozmówcami będą osoby, które mają całkowicie odmienną ocenę określonych sytuacji. Tego typu dyskusja na pewno wywiąże się w omawianiu tematu eutanazji, gdyż prawo do niej powinno być, według ateistów, prawem każdego człowieka do decydowania o własnym życiu.

Najważniejszym punktem programu jest Marsz Ateistów, czyli barwny korowód postaci ubranych w stroje epoki, który przejdzie Traktem Królewskim od Pomnika Kopernika na Rynek Starego Miasta. Tam zostanie przedstawiona rekonstrukcja ścięcia Kazimierza Łyszczyńskiego, jako przestroga, że każdy fanatyzm prowadzi nieuchronnie do tragedii. Organizator Dni Ateizmu, czyli Koalicja Ateistyczna zaprasza wszystkich chętnych do udziału we wszystkich wydarzeniach, aby pokazać, że racjonalne patrzenie na świat jest jednak możliwe.

Dariusz Kędziora